Cała sukienka to są około dwa wieczory, gdyż szyłam ją maszynowo. Tkanina to 100% len, bo taki jest najlepszy jak dla mnie :-)
Jak już wspomniałam, uszyłam ją z myślą o obrzędach, bo w końcu przydałoby się coś odświętnego.
Oczywiście na zdjęciach nie może zabraknąć mojego kochanego ZOO, które, co by nie robić, zawsze pomaga jak potrafi. :-)
No a tak prezentuje się sukienka na Maiku w połączeniu ze spódnicą, którą całkiem niedawno udało mi się upolować na allegro. :-)

Coś przepięknego! Jak się dorobię materiału to uszyję sobie podobną. Choć tak ładnego haftu pewnie nie dam rady zrobić.
OdpowiedzUsuńBoazeria i duże lustro w przedpokoju... mogłabym się pomylić, czy to nie zdjęcia z mojej twórcyni, żeby nie twarz. :D
OdpowiedzUsuńPiękna wyszła, ale już to mówiłam. ;)
Z jakiego to materiału ?
OdpowiedzUsuńLen 100% :-) Informacja jest w notce ;-)
UsuńZa haft - mój bzik - szacun. Niewiele znam młodych osób biorących się za wyszywanie :-)
OdpowiedzUsuńOj tam :-) Ten to jeszcze nic :-)
UsuńPolecam zobaczyć obecny w trakcie:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/t31.0-8/12017436_699773976789472_1492361663515466672_o.jpg