niedziela, 10 maja 2015

Suknia obrzędowa.

Wzór kończyłam robić już w drodze na obrzęd, gdyż wcześniej nie było na to czasu. Z góry - nie polecam wyszywania we wszelkich środkach komunikacji :-)
 
Cała sukienka to są około dwa wieczory, gdyż szyłam ją maszynowo. Tkanina to 100% len, bo taki jest najlepszy jak dla mnie :-)

Jak już wspomniałam, uszyłam ją z myślą o obrzędach, bo w końcu przydałoby się coś odświętnego. 
Oczywiście na zdjęciach nie może zabraknąć mojego kochanego ZOO, które, co by nie robić, zawsze pomaga jak potrafi. :-)

No a tak prezentuje się sukienka na Maiku w połączeniu ze spódnicą, którą całkiem niedawno udało mi się upolować na allegro. :-)

6 komentarzy:

  1. Coś przepięknego! Jak się dorobię materiału to uszyję sobie podobną. Choć tak ładnego haftu pewnie nie dam rady zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boazeria i duże lustro w przedpokoju... mogłabym się pomylić, czy to nie zdjęcia z mojej twórcyni, żeby nie twarz. :D
    Piękna wyszła, ale już to mówiłam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Za haft - mój bzik - szacun. Niewiele znam młodych osób biorących się za wyszywanie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam :-) Ten to jeszcze nic :-)
      Polecam zobaczyć obecny w trakcie:
      https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/t31.0-8/12017436_699773976789472_1492361663515466672_o.jpg

      Usuń