No i moja druga motanka. Tym razem z rumiankiem. Ma za zadanie przynosić wewnętrzny spokój, pomóc mi opanować nerwy, kiedy jest ich zbyt dużo.
Wysokość 15cm. Zabrakło mi białej tkaniny. W wydaniu XII. dzieła Linneusza wydawca J.F. Gmelin zamieścił podział na 5 odmian nawiązujący do barwy skóry. W tym przypadku wyszła mi homo badius (żółta).
Stwierdziłam, że skoro mogę sobie zrobić warkocz z pięciu, to dlaczego nie dla laleczki? :-) Jednak powoli się wprawiam. Zakończenie, aby się nie rozpadła, zajęło mi już mniej niż wczoraj. Jest dobrze. :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz